poniedziałek, 3 lutego 2014

Prolog/Zapowiedź

 Pod osłoną nocy wymknęli się ze swoich pokoi. Niebo było usłane gwiazdami, a księżyc oświetlał swym blaskiem ich twarze. Usiedli na dachu kilkunastopiętrowego budynku patrząc się w dal. Chłodny wiatr rozwiewał długie włosy dziewczyny, które usiłowała ukryć pod kapturem z charakterystycznym dzióbkiem.
 Myślała o Templariuszach. O wyborach, które już dokonała i o tych, co dopiero nadejdą.
"Nie przejmuj się. Ich serca są jak fotografie. Nie zmienisz ich. Są ludźmi stworzonymi z chciwości. Oślepiają ludzi swoim majątkiem i obiecują zbyt wiele"- powiedział kiedyś jej ojciec.
 Usłyszała znajomy skrzek. Wystawiła przedramię odziane w skórzany ochraniacz, pozwalając by piękny jastrząb z gracją tam wylądował. Pogłaskała go po łbie i podnosząc się pożegnała chłopaka siedzącego obok. Patrzył za nią jeszcze chwilę po tym, jak zniknęła za dachem pobliskiej kamienicy.
***
Mam nadzieję, że się wam podobało! Zachęcam do komentowania :)
~Griffineyes

2 komentarze:

  1. Super prolog. Jest krótki i tajemniczy, czyli takie jakie lubię. Naprawdę bardzo podobny do tego, który ja napisałam... nie wie, ale tak jakoś mi się skojarzyło przez ten dach i jastrzębia... w sumie to są takie główne symbole AC :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci <3
      Nawet nie wiesz, jakiego banana miałam na twarzy, jak zobaczyłam Twój komentarz!
      Rzeczywiście, jest trochę podobny... Ale cała opowieść będzie się sporo różniła :)

      Usuń

Jeżeli już to czytasz, to proszę zostaw po sobie komentarz!
Na wszystkie pytania i propozycje postaram się odpowiedzieć.
Przyjmuję każdą krytykę, dopóki nie jest bezpodstawna.
Miłego dnia!
~Griffineyes